13 listopada odbyło się inauguracyjne posiedzenie obu izb polskiego parlamentu. Z tej okazji przemówienia wygłosił prezydent RP Andrzej Duda. Głowa państwa zwróciła uwagę na konieczność współpracy w najbardziej newralgicznych kwestiach dotyczących polskiego bezpieczeństwa, które dotyczy zarówno obronności jak i spraw międzynarodowych.
Zmiana sytuacji politycznej w Polsce
Po wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października czeka nas prawdziwe trzęsienie ziemi. Pierwsze echa zmian widać we władzach Sejmu- nowym marszałkiem izby niższej parlamentu został parlamentarny debiutant Szymon Hołownia. Kilka godzin później we władzach ani Sejmu ani Senatu nie znalazł się żaden z proponowanych przedstawicieli PiS- nowa parlamentarna większość nie zgadza się przede wszystkim z kandydaturą byłej już marszałek Elżbiety Witek, która ich zdaniem w czasie swojej kadencji przyczyniała się do łamania demokratycznych standardów w Sejmie.
Sytuacja z pierwszego dnia nowej kadencji pokazuje, że ewentualna współpraca różnych sił w parlamencie może być trudna. Nie nastraja to optymistycznie w przypadku trudnej sytuacji międzynarodowej, a zwłaszcza tej wokół naszego kraju. Trwająca wojna na wschodzie kontynentu powinna zachęcać do zgody przynajmniej w strategicznych dla funkcjonowania kraju kierunkach.
Prezydent daje do zrozumienia, że nie we wszystkim będzie przychylnym współpracownikiem
Andrzej Duda podczas orędzia w Sejmie próbował zaznaczyć swoją podmiotowość. Urzędujący jeszcze przez ponad 1,5 roku prezydent starał się pokazać, że jest gotów w każdej chwili na rozmowę z nową większością i starać się będzie przynajmniej częściowo współpracować z nowym parlamentem. Mimo desygnacji dla Mateusza Morawieckiego na nowego szefa rządu, w przemówieniu Andrzeja Dudy bardzo często mówił o zmianie władzy, zwracając się częściej w stronę Donalda Tuska niż przedstawicieli obecnego ugrupowania rządzącego. Jednocześnie zaznaczył, że trwające 8 lat rządy PiS były jego zdaniem czasem dobrym dla Polski, a bilans zysków i strat jest zdecydowanie na plus.
Prezydent przedstawił swoje zdecydowane zdanie wobec swoich konstytucyjnych zadań i uprawnień. Widać, że bardzo nie chce swojej własnej marginalizacji. W przegranej jego macierzystego ugrupowania jego pozycja po prawej stronie politycznej znacznie rośnie. Andrzej Duda zapewnił, że nie zgodzi się na likwidację najważniejszych osiągnięć ostatnich lat. Wspomniał tutaj o dalszej rozbudowie armii, utrzymaniu dotychczasowego finansowania wojska. Na obsadzenie czeka także kilka kluczowych stanowisk bez których trudno jest sobie wyobrazić należyte funkcjonowanie sił zbrojnych.
Bezpieczeństwo w centrum uwagi
Podczas inauguracji prac polskiego parlamentu obecni byli najwyższy przedstawiciele wojska polskiego z gen. Wiesławem Kukułą na czele. Hymn natomiast odegrała Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego, a o samej obronności padło wiele słów ze strony prezydenta Andrzeja Dudy. Wygląda na to, że wojsko na stałe wpisało się w polski krajobraz nie tylko polityczny, ale także społeczny. Stało się bardziej widoczne dla obywateli co dobitnie pokazują często organizowane wojskowe imprezy.
Nadal czekamy na nowy rząd i tym samym nowych ministrów odpowiedzialnych za polskie bezpieczeństwo. Duże szanse na zostanie szefem MON ma jak już wcześniej pisaliśmy Władysław Kosiniak-Kamysz, który miałby być dobrym pomostem między prezydentem a nowym rządem. O nowym ministrze spraw wewnętrznych na razie nie słychać żadnych wiarygodnych informacji, a jeśli takie się pojawią na pewno będziemy o nich informować.
Autor: Mateusz Bartczak
zdjęcie: prezydent.pl